Usychają lipy na rynku

Krzysztof Kozieł

Usychają lipy na rynku

Foto: Krzysztof Kozieł
Przeczytanie artykułu zajmie Ci 1 minutę

Więdnie prawie trzydzieści lip srebrzystych zasadzonych przy alejkach na sławkowskim rynku. Trafiły one tu jesienią ubiegłego roku i zastąpiły stare i zagrażające bezpieczeństwu drzewa.

Nowe drzewka zachorowały nagle, około dwóch tygodni temu. Wszystko zaczęło się od więdnięcia liści. Proces usychania dotknął wszystkie lipy, za wyjątkiem jednego drzewa. I między innymi to właśnie obudziło czujność służb zajmujących się w mieście ekologią.

- Po wykonaniu nasadzeń lipy bardzo ładnie się przyjęły i zaczęły rosnąć. Wiosną drzewa zazieleniły się. Nagle, dosłownie z dnia na dzień, zaczęły usychać liście wszystkich, za wyjątkiem jednej. Mimo zastosowanych natychmiast preparatów przeciwko pasożytom i środków grzybobójczych proces postępował. Robimy co w naszej mocy, żeby uratować drzewka. To trudne, bo wciąż nie znamy przyczyny tej sytuacji – wyjaśnia Lidia Grzanka, miejski konserwator zieleni.

Być może do odpowiedzi na to pytanie przyczynią się badania próbek gleby znajdującej się wokół drzewek. Pobrane zostaną w najbliższych dniach i poddane analizom w Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Gliwicach. Sprawdzony zostanie również zapis z kamer monitoringu, obejmujących obszar alejek przy których rosną lipy. Chodzi o to, by dowiedzieć się, czy przyczyną usychania drzew nie jest czyjeś celowe działanie.

- Posadzone przy alejkach lipy pochodziły z certyfiowanej szkółki. Jeśli zastosowane środki lecznicze nie pomogą i drzew nie uda się uratować, wykonane zostaną kolejne nasadzenia. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych tygodniach – informuje Maksym Pięta, kierownik Referatu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej sławkowskiego urzędu miasta.

foto: Krzysztof Kozieł

Powiększ czcionkę
Aa+
Aa-
wykop