Zagrożony pomnik przyrody

Krzysztof Kozieł

Zagrożony pomnik przyrody

Foto: Krzysztof Kozieł
Przeczytanie artykułu zajmie Ci 2 minuty

W pierwszej połowie czerwca złamał się konar gruszy, rosnącej na prywatnej posesji przy ulicy Krzywda w Sławkowie. Na wniosek burmistrza miasta w styczniu radni podjęli uchwałę w sprawie przeprowadzenia zabiegów ratujących cenne historycznie drzewo. Do wykonania prac do dziś nie doszło. Na ich przeprowadzenie nie pozwala bowiem pełnomocnik właściciela działki, na której pomnik przyrody się znajduje. Sprawą ma zająć się teraz regionalny dyrektor ochrony środowiska.

W drugiej połowie stycznia Rada Miejska w Sławkowie podjęła uchwałę w sprawie przeprowadzenia przy gruszy zabiegów pielęgnacyjnych. Ich celem miało być ratowanie drzewa, przedstawiającego znaczną wartość historyczną. Grusza była miejscem egzekucji działaczy polskiego podziemia niepodległościowego z okresu II wojny światowej. - Opracowanie projektu uchwały poprzedzone było ekspertyzą dendrologiczną, przygotowaną przez certyfikowanych inspektorów i rzeczoznawców w zakresie ochrony i pielęgnacji drzew, członków Międzynarodowego Towarzystwa Uprawy i Ochrony Drzew. Grusza została między innymi poddane badaniu tomograficznemu. W opracowanym operacie dendrologicznym wskazano na konieczność usunięcia posuszu, w tym martwych, chorych i zagrażających bezpieczeństwu gałęzi, skrócenia korony oraz wzmocnienia drzewa przy zastosowaniu specjalnych wiązań elastycznych, które pozwolą na odciążenie bardzo rozłożystych konarów - wyjaśnia Maksym Pięta, kierownik Referatu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej UM Sławków. Ekspertyza powstała po pęknięciu jednego z konarów, który złamał się ostatniej zimy pod naporem śniegu.

Jak się jednak wkrótce okazało, na drodze do ratowania drzewa stanął właściciel posesji. Po otrzymaniu pisma z urzędu miasta z prośbą o umożliwienie wejścia na jej teren w celu przystąpienia do prac, ustanowił on bowiem pełnomocnika, który kategorycznie odmówił zgody na przeprowadzenie niezbędnych zabiegów pielęgnacyjnych, zarzucając między innymi urzędnikom... fałszowanie dokumentów i ekspertyz. - Niestety, mimo, iż pełnomocnik właściciela jest osobą pozbawioną jakichkolwiek kompetencji i wykształcenia w dziedzinie ochrony przyrody, prawo własności to rzecz święta. Tym samym, mocno wspierany przez klub radnych „Niezależni” pełnomocnik uniemożliwił przeprowadzenie niezbędnych dla ratowania drzewa prac, odmawiając zgody na ich wykonanie, negując ich zasadność i zakres. Biorąc pod uwagę stan drzewa, takie zachowanie może doprowadzić do tragedii, a wówczas odpowiedzialny za ten stan rzeczy pełnomocnik z pewnością nie będzie już tak aktywny jak dzisiaj – tłumaczy Maksym Pięta. Jak wskazują urzędnicy, oprócz groźby całkowitego zniszczenia pomnika przyrody, brak zgody na przeprowadzenie prac stwarza bowiem zagrożenie dla pieszych poruszających się odcinkiem ulicy Krzywda bezpośrednio sąsiadującym z gruszą i dla sąsiednich nieruchomości.

Podjętą przez radnych uchwałę w sprawie przystąpienia do ratowania drzewa badał też nadzór prawny wojewody śląskiego. - Wojewoda stwierdził, że przygotowana przeze mnie uchwała jest zgodna z przepisami prawa. O konieczności redukcji korony pomnika przyrody i założenia podtrzymujących rozłożyste konary elastycznych wiązań mówiła także Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach. Chcemy ratować gruszę. Niestety na drodze stają ludzie, którzy z sobie tylko znanych powodów podważają każde służące temu działanie - mówi burmistrz Sławkowa Rafał Adamczyk. W związku z tą sytuacją, urząd miasta poinformował właściciela terenu, że do czasu uzyskania zgody na wejście i przeprowadzenia prac odpowiedzialność za stan pomnika przyrody ponosi właściciel działki. 

Co dalej? Teraz ruch należeć będzie do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach. Burmistrz Sławkowa kilka dni temu powiadomił tę instytucję o doprowadzeniu do groźby całkowitego zniszczenia pomnika przyrody wskutek działań właściciela działki, na której stoi grusza i reprezentującego go pełnomocnika. Jak podkreślają przedstawiciele urzędu miasta, osobną sprawą mogą być karne konsekwencje, związane ze sprowadzeniem zagrożenia dla życia i mienia poprzez uniemożliwianie wykonania przy drzewie niezbędnych zabiegów pielęgnacyjnych.

 

Powiększ czcionkę
Aa+
Aa-
wykop