Koło Historyczne na ziemi bocheńskiej

{[description]}

Koło Historyczne na ziemi bocheńskiej

Jest wiele miejsc w Polsce, które warte są odwiedzenia i poznania. Tym razem, 4 i 5 czerwca 2016 roku, Koło Historyczne Miejskiego Ośrodka Kultury w Sławkowie wyjechało na dwudniową wycieczkę do Bochni i Nowego Wiśnicza, by poznać historię i zabytki tych miejscowości.

W pierwszym dniu eskapady uczestnicy zwiedzili kopalnię soli, która jako najstarszy zakład wydobywczy w Europie jest bez wątpienia najcenniejszym zabytkiem Bochni. Jej początki sięgają roku 1248, kiedy to odkryto pokłady soli twardej. Przejęcie solonośnych terenów Bochni przez księcia Bolesława Wstydliwego umożliwiło szybkie uruchomienie wydobycia tego cennego minerału. Dzięki jego inwestycjom i pomocy cystersów z Wąchocka powstały pierwsze szyby górnicze kopalni w Bochni: Sutoris i Gazaris. W całym okresie funkcjonowania kopalnia decydowała o rozwoju miasta i dawała stałe zatrudnienie wielu jego mieszkańcom. Nic więc dziwnego, że przez setki lat zamożność bochnian w dużym stopniu zależała od rozwoju miejscowej żupy solnej. Wyczerpujące się pokłady soli zadecydowały o nieopłacalności produkcji i stopniowej likwidacji wydobycia. W 1981 r. zabytkowe wyrobiska zostały wpisane do rejestru zabytków. A w 2000 roku bocheńska kopalnia rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej została uznana za pomnik historii.

Po trzygodzinnym zwiedzaniu kopalni członkowie koła udali się do skansenu – Parku Archeologicznego, Osady VI Oraczy, znajdującego się tuż obok kopalni soli, przy szybie Campi. Drewniane chaty kryte strzechą lub gontem i rzemieślnicy pracujący w pocie czoła aby mieszkańcom wsi żyło się lepiej… Taki obrazek można było zobaczyć w skansenie przenosząc się w czasie do średniowiecza. Jest to rekonstrukcja małopolskiej wioski osadników z połowy XIII wieku – Wsi VI Ratajów, która prawdopodobnie leżała na terenach dzisiejszej Bochni. Po zwiedzaniu, pracownicy skansenu przygotowali dla nas ognisko, przy którym piekliśmy kiełbaski, dzieliliśmy się wrażeniami z poznania zabytków i historii tegoż urokliwego miasta.

W drugim dniu pobytu na ziemi bocheńskiej przyszedł czas na Nowy Wiśnicz. Dzień rozpoczął się od wizyty w Muzeum Ziemi Wiśnickiej, które mieści się w budynku dawnego szpitala dla ubogich, założonego w 1641 roku przez Stanisława Lubomirskiego, gdzie schronienie znalazło dziewięć osób, niezdolnych do zarobkowania. Przez 360 lat szpital był przytułkiem dla biednych z terenu gminy Nowy Wiśnicz i okolicy. W 2002 roku utworzone zostało w nim muzeum miejskie, którego celem jest gromadzenie i dokumentowanie pamiątek z historii ziemi wiśnickiej. Po spacerze wraz z przewodniczką po rynku wiśnickim uczestnicy wycieczki zwiedzili zamek Kmitów i Lubomirskich, jedno z najcenniejszych w Polsce dzieł wczesnobarokowej architektury rezydencjonalno – obronnej. Najstarsza część zamku została wzniesiona w XIV w. przez Kmitów. W XVI w. najsłynniejszy z rodu Kmitów, Piotr V, marszałek wielki koronny na dworze Zygmunta Starego, nadał mu cechy stylu renesansowego. Kolejna przebudowa zamku nastąpiła w latach 1615-1621 za czasów Stanisława Lubomirskiego, wg planów Macieja Trapoli. Około 1700 roku miała miejsce dalsza rozbudowa. Zamek opuszczony po pożarze w roku 1831 na kompleksową restaurację musiał poczekać do 1949 roku. Korpus zamku, wczesnobarokowy z fragmentami renesansowymi, zbudowany jest na planie czworoboku z wewnętrznym dziedzińcem i zwieńczony czterema basztami w narożach. Od północno – wschodniej strony znajduje się kaplica z 1621 roku, a od południowo – wschodniej tzw. Kmitówka, pierwotnie w XVI w. budynek wolno stojący. Na II piętrze zamku, przy sali rycerskiej, znajduje się galeria widokowa. Wystrój wnętrz obejmuje barokowe portale, obramowania okienne, dekoracje stiukowe, polichromie. Pałac otoczony jest fortyfikacjami bastionowymi o 5-bocznym narysie, z początków XVII w., mieszczącymi w kurtynie wschodniej wczesnobarokową bramę wjazdową. Potężny, wyniosły, górujący nad miastem, wzbudził nasz podziw. Po wielu latach zniszczeń i remontów odzyskuje swój blask i jest coraz chętniej odwiedzany przez rzesze turystów z Polski i ze świata.

Kończąc swój pobyt w Nowym Wiśniczu, członkowie koła zwiedzili niezwykle urokliwy, drewniany Dwór Koryznówka, wzniesiony w latach 50-tych XIX w. dla Leonarda Serafińskiego i jego rodziny jako miejsce letniego wypoczynku, a potem stałe miejsce zamieszkania. Jan Matejko, będąc jeszcze uczniem krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych, zaprzyjaźnił się z Serafińskimi i był ich częstym gościem. Dodatkowo właściciel Koryznówki – Leonard Serafiński ożenił się z siostrą żony Jana Matejki. Stąd też ich relacje były w zasadzie rodzinne. Tutaj Matejko regenerował swoje sił, albo sam, albo z żoną Teodorą z domu Giebułtowską i dziećmi. Można by było pomyśleć, że w Nowym Wiśniczu powstawały obrazy Matejki. Niestety nie, pomijając szkice i proste rysunki. Matejko tutaj głównie wypoczywał. Pomieszczenia przeznaczone do zwiedzania, włącznie z oryginalnym wyposażeniem i przedmiotami, wyglądają podobno jak za czasów Matejki. Uczestnicy wyjazdu mogli więc w pewnym sensie poczuć się dokładnie tak, jak Matejko i zobaczyć to samo co on. Po wejściu do sieni, po prawej stronie znajduje się salonik z pianinem, na którym grywał Matejko. Na ścianach wiszą rysunki-szkice mistrza oraz rodzinne zdjęcia. Na lewo od sieni jest gabinet Stanisławy Serafińskiej, która napisała wspomnienia o Matejce – swoim wujku. Koryznówkę przytulnie otacza zieleń, drewniane ławeczki, a w prywatnej części ogrodu można zobaczyć pięknego pawia i wolno biegającego rumaka. W ogrodzie znajduje się popiersie Jana Matejki oraz tablica upamiętniająca rotmistrza Witolda Pileckiego, ukrywającego się tutaj po ucieczce z obozu w Oświęcimiu, zamordowanego przez UB w 1948 r.

Powiększ czcionkę
Aa+
Aa-
wykop