W przydrożnym rowie i krzakach pomiędzy ulicą, a niewielkim pasem leśnym, na wysokości parkingu przy jednej ze stacji paliw powstało wręcz dzikie wysypisko. Ludzie bezkarnie wyrzucali tam rzeczy, które nie powinny nawet trafić na przysłowiowy śmietnik! Poza odpadami z parkujących tam samochodów i odpadami z gospodarstw domowych znaleźć tam też można było sprzęt AGD, a nawet meble! To, co budziło chyba największe obrzydzenie, to jednak butelki z moczem, które zalegały w rowie… najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, iż zaledwie sto metrów od tego miejsca jest bezpłatna toaleta na stacji paliw.

Z problemem śmieci postanowili się zmierzyć pracownicy Urzędu Miasta z Zespołu ds. zieleni i utrzymania czystości. Kilka godzin wytężonej pracy kilku osób przyniosło rezultat – śmieci zniknęły.  Zebrano kilkanaście metrów sześciennych odpadów. Pamiętajmy, że miejsce odpadów jest w koszach, a nie na naszych zieleńcach czy w lesie! Zanieczyszczanie czy zaśmiecanie miejsc publicznych, a w szczególności drogi, ulicy, placu, ogrodu, trawnika lub zieleńca podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany zgodnie z art. 145 Kodeksu Wykroczeń. W przypadku skierowania sprawy do sądu należy liczyć się z surowszymi konsekwencjami karno – administracyjnymi, a nawet karą grzywny do 5000 złotych.